W roku 2006 i 2007 powstały w Krakowie, jako pierwsze w Polsce, a prawdopodobnie także pierwsze na świecie, kluby honorowych dawców krwi przy klubach sportowych. Systematycznie przeprowadzane akcje krwiodawstwa pokazały, że kibice i sympatycy różnych drużyn mogą wspólnie zrobić wiele dobrego.
Latem roku 2008 Robert Wąsowicz, właściciel sieci restauracji „U Babci Maliny”, wspierający kibiców-krwiodawców od początku ich działalności, postanowił założyć Fundację „Kibicujemy Życiu”.
Stojąc przeto na stanowisku, że ludzkiej krwi nie powinno nigdy zabraknąć potrzebującym, jak również mając na uwadze, iż przeciwdziałanie nietolerancji, rasizmowi i ksenofobii jest nakazem współczesnego człowieka, powołuje się Fundację „Kibicujemy Życiu”.
Cytowany powyżej fragment preambuły Statutu naszej Fundacji mówi o nas prawie wszystko. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, jak bezcennym darem jest ludzka krew. Dlatego też w swoich działaniach będziemy wspierać dążenia zmierzające do zabezpieczenia wystarczającej jej ilości dla potrzeb lecznictwa. Wszelako nie tylko do tego. Pragniemy również osiągnąć coś więcej.
Rasizm, nietolerancja, ksenofobia – to jedne z najbardziej jaskrawych problemów, z którymi musi sobie poradzić współczesny świat. Jednym z przykładów, gdzie w sposób namacalny odzwierciedlają się wszystkie wspomniane patologie, jest kwestia zachowań kibiców sportowych. Poprzez działalność krwiodawstwa chcemy dać młodym, jak również tym nieco bardziej wiekowym naszym krajanom, sygnał, że człowiek został zaopatrzony w krew nie po to, aby przelewać ją bezsensownie na stadionach, skwerach, w ciemnych zaułkach ulic. Nie chcemy jednakże tworzyć fikcji. Nie mamy złudzeń. Pojednanie kibiców nie jest realne. Sądzimy, że nie jest ono nawet potrzebne. Byłoby przecież rzeczą nienaturalną, gdyby fani Ruchu Chorzów zaczęli podczas meczu z Górnikiem dopingować zabrzan. Fałszywe z pewnością byłyby okrzyki „Hej, hej, Cracovia” wznoszone podczas derbów podwawelskiego grodu przez kibiców Wisły. Rzecz jasna nie do tego chcemy dążyć. Naszym celem jest pokazanie tym wszystkim, którzy wyśmiewają się z idei tolerancji, że jest ona ciągle realna. Pragniemy po prostu normalności.
Dlatego też ośmielamy się zwrócić z apelem do wszystkich prawdziwych kibiców w Krakowie, do wszystkich prawdziwych kibiców w Polsce, do wszystkich prawdziwych kibiców na świecie. Rywalizujcie między sobą! Na lepszy doping podczas meczów, na wspanialsze ich oprawy, na większą frekwencję. I na ilość oddanej do stacji krwiodawstwa krwi. Niechaj nasze hasło: „Krew kibica darem życia” będzie Waszym hasłem na dziś, Waszym hasłem na jutro.